Biodegradacja materiału, wykorzystywanego do produkcji ubrań trwa w zależności od jego składu od kilku do kilkudziesięciu lat. Przemysł odzieżowy, przyczyniasię nie tylko do zanieczyszczenia środowiska, ale do wytwarzania ton odpadów materiałowych.
Jako projektantce ubrań powyższe kwestie często zaprzątały mi głowę. Jak połączyć pasję i karierę zawodową ze społecznym zaangażowaniem? W trakcie pracy zdumiewała mnie ilość skrawków pozostających po wykrojeniu konstrukcji z materiału, które nie wykorzystane trafiają do śmieci. Od pierwszych kolekcji zbierałam go z zamiarem ponownego wykorzystania i właśnie myślenie o recyclingu moich zbiorów w końcu zaowocowało stworzeniem projektu Re-cover. Jego meritum to warsztaty, w trakcie których uczestnicy szyją przeciwdeszczowe kurtki z materiałów, które nie zostały użyte przy produkcji sportowych ubrań firmy PAJAK. Z pozornie niepotrzebnych resztek uczestnicy szyją praktyczne, funkcjonalne peleryny. Każda kurtka jest indywidualnym i niepowtarzalnym projektem uczestnika. Dzięki użyciu technologicznych materiałów stosowanych do szycia odzieży przeznaczonej na ekstremalne warunki atmosferyczne kurtki są bardzo wytrzymałe i funkcjonalne. Projekt od początku jest wspierany przez firmę Łucznik zapewniającą uczestnikom maszyny do szycia. Po skończonych warsztatach gotowe peleryny są przekazywane do schronisk dla osób bezdomnych.
Pierwsze warsztaty odbyły się w Galerii Dizajn BWA Wrocław w 2016 roku. Jego kolejne edycje miały miejsce w Gdyni (Gdynia Design Days rok 2016 i 2017), Łodzi ( Eco Made Festival na Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego rok 2017) i Warszawie (w ramach wystawy Gotong Royong w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski). Projekt ma charakter ciągły i jest realizowany w instytucjach kulturalnych, które wyrażą chęć zaoferowania miejsca i pomocy w ich przeprowadzeniu.
Przed pierwszymi działaniami spotkałam się z osobami mieszkającymi w schronisku dla osób bezdomnych pracujących by dowiedzieć się czego oczekują od finalnego projektu. Poza oczywistą cechą jaką jest funkcjonalność kurtki dowiedziałam się, że ważne jest uniknięcie stworzenia „mundurka”, który pozwalałby rozpoznać osobę bezdomną w tłumie. Bezdomność jest stygmatyzująca i podkreślenie tego statusu poprzez rozpoznawalne ubranie zamiast dodawać godność mogłoby ją odebrać. Bo przekazanie osobom potrzebującym nowego, specjalnie dla nich zaprojektowanego elementu garderoby a nie znoszonej, niepotrzebnej już kurtki ma właśnie na celu pomoc w odbudowaniu poczucia wartości i godności.Ponadto odzież, która dla nas jest często wyrazem statusu społecznego, dla ludzi bezdomnych stanowi znacznie większą wartość – formę symbolicznego domu. Nie potrafię zapewnić im profesjonalnej pomocy lekarskiej, ale jako projektantka mogę chociaż spróbować zaszczepić ideę pomocy „dizajnerskiej”, sprawić, ze pojedyncze osoby nie będą moknąć czy marznąć, będą czuć się odrobinę lepiej. Celem warsztatów nie jest opracowanie projektów, które unifikowałyby potrzebujących, naznaczały ich, ale dzięki pracy kolektywnej i wymianie pomysłów były po prostu dobrze zaprojektowanymi ubraniami.